Od kilku dni jesteśmy w Indonezji, w tym momencie – konkretnie w Jogjakarcie na Jawie. Będąc w muzeum archeologii i sztuki poznaliśmy pana Olota Pardjono, który jest autorem części eksponowanych tam lalek cieniowych. Po dłuższej rozmowie (widząc, że ten temat nie jest nam obcy – Jacek jest aktorem teatru lalek, a ja pracowałam w pracowni plastycznej innego lalkarskiego teatru) – zaprosił nas do swojej pracowni:) Zabrał mnie na swój motor, Jacka inny pracownik muzeum na swój- i pojechaliśmy oglądać prace mistrza:)
Zajmuje się wykonywaniem lalek cieniowych od 37 lat.
Taką lalkę wycina ze skóry przez około 2 tygodnie…
To istne cuda.
Wspaniała wycieczka i piękne lalki. Pozdrawiam
Wyobrażam sobie jaką mieliście frajdę mogąc dotykać i brać na żywo udział w ich tworzeniu… Już widzę oczyma wyobraźni Waszą pracownię: po jednej stronie wełna, po drugiej stronie skóra ….
… z czego jest ta skóra? Wyprawiona tak,że przypomina pergamin …
Szczęścia w podróży życzę